środa, 9 listopada 2016

Hej!
Myślę, że nie muszę się wam przyznawać otwarcie, że dopadło mnie lenistwo i dawno nie pisałam, ale co gorsza nie ćwiczyłam. Najgorsze jest to, że uległyśmy z koleżanką tak miłej atmosferze w pracy, że dogadzałyśmy sobie ciasteczkami, czekoladą do kawki i tak leniwie płynęły dni, a moja misja ślub małymi krokami póki co zakradała się do mnie coraz bliżej ;)
    Tak więc dzisiaj rano obudziłam się (taki dzień wolny pomiędzy rozmowami o pracę), zrobiłam sobie kawę i usiadłam przed laptopem z zamiarem napisania czegoś i tu nagle pojawił się pomysł jak wytrwać w swoich postanowieniach, fakt nie jestem w tym mistrzem, ale im więcej powodów tym lepiej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz